Wpadasz do pokoju dziecięcego, a Twój smyk, z uśmiechem na ustach, dumnie zdobywa najwyższą półkę regału z zabawkami? Większość dzieci na placu zabaw grzecznie korzysta z huśtawek czy piaskownicy, a Twoja pociecha sprawdza jak wysoko można wejść na dostępne instalacje (albo rosnące przy placu zabaw drzewa 😉 )? Definitywnie potrzebuje w pokoju ścianki wspinaczkowej ;).
A tak na serio – dzieci ciągnie do wdrapywania się gdzie popadnie, często zanim dobrze opanują umiejętność chodzenia. Kaja meblom akurat darowała, ale z kolei na wszelkie stalowe konstrukcje (trzepaki, liny, drabinki i im podobne) wchodziła niczym małpka na palmę. Kiedy więc po raz pierwszy trafiła na ściankę wspinaczkową – nie chciała wracać do domu. Akurat na tapecie był temat niewielkiego remontu jej pokoju, bo kilka elementów było już zbyt „dzidziusiowych”. Pomyśleliśmy zatem – dlaczego nie zrobić jej mini panelu do trenowania w domu?
Wspinaczka? To brzmi groźnie
Mimo, że wspinaczka jest postrzegana jako aktywność niespecjalnie bezpieczna, to według statystyk jest nieporównywalnie mniej urazowa niż jazda na rowerze czy rolkach (pamiętam z dzieciństwa dzieciaki z połamanymi nadgarstkami,bo nie wyhamowały, albo z rozciętymi łukami brwiowymi). Poza tym jest to świetnie rozwijający sport. Uczy pokonywania własnych słabości, poprawia koncentrację (konieczność podejmowania szybkich decyzji, planowania ruchów do przodu itd.), pomaga korygować wady postawy i zwiększa gibkość. Na ściankach wspinaczkowych są nierzadko rehabilitowane dzieci ze stwierdzonym autyzmem i takie zajęcia przynoszą ponoć bardzo niezłe efekty.
Im dalej w las, czyli im bardziej owo wspinanie będzie zaawansowane – kontuzje zdarzać się mogą. To jednak temat na osobny wątek.
Na panelach wspinaczkowych dzieci asekurowane są liną (oczywiście przez kogoś asekurującego), wpięte do specjalnego automatu (gwarantuje bezpieczny zjazd w razie odpadnięcia czy po skończonej drodze), a na „boulderowniach”, gdzie nie ma lin, ani znacznej wysokości – spada się (lub zeskakuje) na bardzo gruby materac.
Dziecięcy pokój w tym względzie wydaje się dużo groźniejszy niż wspomniane kontrolowane miejsca. Kiedy więc projektowaliśmy naszą ściankę, skupiliśmy się na zapewnieniu maksimum bezpieczeństwa i ograniczeniu potencjalnych przyczyn niechcianych kontuzji (i wypadków):
- ścianka nie mogła być za wysoka,
- musiała być zrobiona z materiałów wysokiej jakości i pozwalać na rekonfigurację (ułożenie chwytów się nudzi, dziecko rośnie, umiejętności także),
- użyte chwyty muszą pochodzić od sprawdzonego dostawcy i być odpowiedniej wielkości,
- profesjonalny montaż powinien zapewnić odpowiedni udźwig, bo nie ma mowy, żeby coś się nagle urwało!
Tyle wstępnej gadaniny. Jeśli nadal rozważacie budowę wspinaczkowego królestwa w pokoju swojego dziecka – zapraszamy do dalszej części tekstu ;).
Panie i panowie – podciągamy rękawy
Do zrobienia ścianki wspinaczkowej będziesz potrzebować:
- Drewnianą sklejkę – minimum 12mm grubości (w przypadku montażu pionowego, 18mm wzwyż – w przypadku jakichkolwiek przewieszeń). Im grubsza – tym bardziej wytrzymała. Można ją kupić w marketach budowlanych, gdzie docinają na wymiar, a nawet mogą przywieźć (za dodatkową opłatą). My zamówiliśmy większe bloki, żeby łatwiej można było je montować.
- Stalowe pręty do cięcia (3 sztuki), o średnic 10 mm- na nich będzie opierać się cała konstrukcja.
- Kotwy chemiczne – (polecamy te z Fischera) ilość zależna od materiału, z którego zbudowana jest ściana w pokoju. W naszym wypadku był to porotherm – 1 kotwa wypełniała dwa otwory (trochę więc tego zużyliśmy!).
- Farbę do drewna, o podwyższonej wytrzymałości na ścieranie (my wybraliśmy Tikkurilę).
- Tuleje siatkowe do kotew chemicznych – tyle sztuk ile otworów w ścianie (przy montażu w materiałach pełnych, masę kotwiącą wstrzykujemy bezpośrednio do otworu, więc nie będą w takim wypadku potrzebne).
- Nakrętki sześciokątne – po 2 sztuki na każdy pręt, wykorzystane jako dystans między ścianą, a sklejką.
- Nakrętki kołpakowe ze stali nierdzewnej – mocowane na każdy pręt od zewnętrznej strony.
- Gniazda mocujące do drewna M10 – my nawiercaliśmy sklejkę co 20 cm. Każdy otwór = 1 gniazdo. Dzięki takiemu rozwiązaniu będziesz mógł do woli rekonfigurować rozmieszczenie chwytów.
- Chwyty wspinaczkowe (+ dedykowane do nich śruby imbusowe – mają różną długość, więc warto skorzystać z sugestii sklepu, jak np. TUTAJ). Jeśli ścianka będzie używana przez dzieci – najlepiej wybrać chwyty o łatwej i średniej trudności lub dedykowany zestaw, np. TAKI.
Potrzebne narzędzia:
- Wiertarka z udarem.
- BARDZO DOBRE wiertło do drewna. W tym miejscu zapomnij o oszczędności (przyzwoite kosztuje ok. 40-50 pln w markecie budowlanym, przy tańszym czekać Cię będzie frustracja i dym ze sprzętu 😉 ).
- Szlifierka kątowa (możemy śmiało polecić tą z Lidla). Opcjonalnie dużo drobnoziarnistego papieru ściernego ;).
- Wkrętarka – do wiercenia otworów w sklejce i mocowania chwytów wspinaczkowych.
- Przecinarka do metalu, gumówka – do cięcia stalowych prętów (Lidlowa jak najbardziej ok).
- Pistolet do kotw chemicznych – taki sam sam do silikonu czy akrylu.
- Wałek do malowania, pojemnik do wylewania farby.
- Młotek i poziomnica – wiadomo…
Trochę się tego nazbierało, ale wszystkie te elementy zapewniły naszej ściance odpowiednią solidność i wytrzymałość, a o to nam chodziło :).
Adam Słodowy w akcji, czyli dziurkowanie, wałkowanie i inne bajery
Przed przystąpieniem do operacji „ścianka”, przy pomocy szlifierki kątowej, pozbyliśmy się nierówności ze sklejki i wszystkich niedoskonałości, będących efektem cięcia. Możemy teraz naszkicować rozmieszczenie wszystkich otworów, w których wylądują później gniazda do drewna. Im gęściej tym lepiej (minimum co 20 cm).
Kiedy szkic mamy gotowy – czas na wkrętarkę…
Przed malowaniem musisz oczyścić płytę z zabrudzeń i pyłu po wierceniu. Jeśli wokół otworów zostały niechciane „ząbki” – trzeba tą okolicę jeszcze raz potraktować szlifierką.
No to wałek w dłoń…
Po dwukrotnym malowaniu (z zalecaną przez producenta farby przerwą) i wyschnięciu naszych paneli – czas na mocowanie gniazd. Wbijamy je w nawiercone otwory, rzecz jasna od niepomalowanej strony sklejki.
UWAGA: Wszystkie skrajne otwory i wybrane centralne pozostaw puste. Na nich będziesz mocował ściankę.
A teraz żarty się skończyły. Musimy nasze dechy z poziomu przenieść w piony. Cała operacja wymaga nieco precyzji (otwory w sklejkach muszą odpowiadać rozmieszczeniu prętów, na które będziemy mocować naszą konstrukcję). Do całej operacji potrzebne są co najmniej dwie osoby.
Montaż ścianki dla aspirujących budowlańców
Koncepcji na to, jak zamontować nasze wymuskane panele na ścianę mieliśmy wiele. Co jeden to słabszy ;). Na szczęście na ratunek przyszedł przemiły pan w Castorami, który przyłączył się do naszej burzy mózgów, dzięki czemu doszliśmy do tegoż oto, jedynego i niepowtarzalnego planu. Nigdzie indziej takiego nie znajdziesz i nie będziesz musiał rozkminiać od zera. Nie ma za co ;).
-
- Przyłóż panele do ściany i zaznacz na niej ołówkiem rozmieszczenie wszystkich otworów (te bez wbitych gniazd). Przez nie przechodzić będą pręty, na których konstrukcja „zawiśnie”.
- Za pomocą gumówki – natnij odpowiednią ilość prętów – tyle, ile przewidujesz nawiercić otworów w ścianie (długość każdego zależeć będzie od materiału, z którego jest zbudowana ściana, grubości sklejki, dystansu + zapas na zewnętrzną nakrętkę kołpakową).
- Nawierć otwory, pozwalające umieszczenie tulei z zaprawą kotwiącą i prętem. W przypadku ø pręta kotwiącego M10 – minimalna głębokość zakotwienia to 90mm. ø Otworu (wiertła) – 12 mm.
- W tym kroku będzie potrzebna pełna koncentracja i współpraca. Jedna osoba wstrzykuję masę kotwiącą, a druga (za przeproszeniem^^) – wsadza pręt. Trzeba to robić bardzo szybko, bo masa zastyga w ekspresowym tempie.
UWAGA: W materiałach takich jak porotherm, cegły czy pustaki używamy tulei siatkowych, do których aplikujemy masę. W przypadku betonu i innych materiałów pełnych - masę po prostu wstrzykujemy do 1//2 objętości otworu, bez użycia tulei.
- Przed obciążeniem musisz odczekać odpowiednią ilość czasu, zalecaną przez producenta (ok. 30 minut, jeśli temperatura otoczenia wynosi 25°C).
- Na każdy z wystających prętów zainstaluj po dwie nakrętki dystansujące (pusta przestrzeń między panelami, a ścianą jest potrzebna, bo śruby imbusowe mają różną długość i mogą wystawać poza sklejkę).
- Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, czytaj: otwory zostały nawiercone w tym samym miejscu, co te na panelach – możesz mocować oba panele. Nie zapomnij o przytwierdzeniu ich na koniec nakrętkami kołpakowymi ;).
- Na koniec – wisienka na torcie :). Wkrętara w dłoń i możesz przytwierdzać chwyty wspinaczkowe. Przemyśl dobrze ich rozmieszczenie, biorąc pod uwagę wzrost i umiejętności swojego dziecka.
- Nailed it? 😉
Czas na zabawę!
Na nic byłaby ciężka praca, gdyby nie najlepsze – ZABAWA! Dzieci mogą poruszać się w górę, w dół, na boki. Możesz też zamontować konfiguracje chwytów w różnych kolorach, tworząc drogi o różnym stopniu trudności. My mamy w planie dokręcić kilka trudniejszych chwytów, które pozwolą rozwijać się Kai, ale i nam dostarczą dodatkową przestrzeń treningową ;).
.
.
Na czas wspinaczki sugerujemy rozłożyć pod ścianką materac, który zniweluje skutki przypadkowego upadku. W sklepach są dostępne dedykowane do boulderingu modele (np. taki). My wykorzystujemy składany materac z grubszej pianki. Przypadkowe poślizgnięcie każdemu może się zdarzyć, więc ktoś z dorosłych powinien uczestniczyć w każdej zabawie/ treningu, żeby móc wyłapać niechciany lot. Nie chcemy niepotrzebnie straszyć, ale jeśli wspinaczka ma być dla dziecka przyjemnością, lepiej, żeby za każdym razem kończyła się bez obrażeń ;).
.
Po treningu nie zapomnijcie o rozciąganiu!
.
.
Koszty
Sklejka 12 mm – ok. 200 PLN
Chwyty wspinaczkowe – 500 PLN
Gniazda + śruby mocujące – 100 PLN
Farba do drewna – 80 PLN
Kotwy chemiczne – ok. 100 PLN
Tuleje siatkowe – ok. 40 PLN
Pręty stalowe, nakrętki – ok. 30 PLN
Razem: ok. 1050 PLN (wycena firmy zewnętrznej ścianki o tych samych wymiarach – 3500 PLN wraz z montażem).
Radocha z użytkowania – bezcenna! 😉
Uwaga: Nie jesteśmy profesjonalistami i budując naszą ściankę wspinaczkową bazowaliśmy na własnej wiedzy i doświadczeniu (w tym ogólnobudowlanym), a także informacjach znalezionych w różnych internetach. Pamiętaj jednak, że nawet niewielki błąd może kosztować zdrowie (a nawet życie) osób z niej korzystających. Jeśli zatem masz w planie wybudować coś takiego – robisz to na własną odpowiedzialność. Coraz więcej firm fachowo zajmuje się produkcją i montażem domowych paneli wspinaczkowych – w razie wątpliwości polecamy skorzystać z ich usług.
51 komentarzy
Dzień dobry, prośba o informację jakiej szerokości jest ścianka którą użytkujecie w domu?
Nasz panel ma 160xm szerokości.
Super materiał! Nie wiem czy przeoczyłem w tekście, ale rozumiem, że te pręty muszą być gwintowane? 🙂
Dzięki 🙂 Tak!
Najlepsze DIY jakie widziałem! Genialne! Zabieramy się do projektowania:) Dziękuję za inspirację:)
Powodzenia! Mam nadzieję, że fajnie wyjdzie :).
Witam,
Czy mogłabym prosić o namiary do tej firmy budujące ścianki profesjonalnie???
Proszę bardzo – http://www.fitfix.pl :).
Tak z ciekawości, czemu nie mozna uchwytów wspinaczkowych mocowac bezposrednio do sciany?
W przypadku porothermu – szybko zostałyby wyrwane. To by wymagało poza tym osadzenia każdego chwytu w innym gnieździe niż dedykowane. Śruby mają poza tym różne długości (bo chwyty i stopnie są różnej wielkości) – stąd potrzeba zostawienia dystansu za samą płytą (bo często „coś tam” wystaje). Do tego względy czysto użyteczne – ułożenie chwytów szybko się nudzi. Przy montażu „na stałe” znika możliwość zmiany konfiguracji i dziecko przestaje z takiej ścianki korzystać.
Świetnie ,że podzieliła się Pani swoją wiedzą praktyczną na ten temat- właśnie czegos takiego szukałam! Dziękuję! Widzę, że zna się Pani na tym „trochę”- wobec tego mam jeszcze pytanie odnośnie chwytów- czy jest jakiś „system” , według którego się je układa? Kompletnie się na tym nie znam, wiem jedynie, że są większe i mniejsze chwyty, czy np. któreś muszą być na dole a któreś bardziej na górze? Dziękuję i pozdrawiam
Temat ułożenia dróg nie jest rzeczywiście prostą sprawą, ale ze względów bezpieczeństwa – chwyty, stopnie i ułożenie powinny raczej uniemożliwić ryzyko odpadnięcia. Wkręcając konfigurację można sobie wyobrażać gdzie dziecko może sięgać i stawiać stopy i tam nakręcić stopnie i chwyty. Na początku chwyty wyłącznie „głębszą” częścią skierowane ku górze, żeby można je było wygodnie łapać. Układ warto zmieniać co jakiś czas, bo szybko się nudzi.
Genialnie opisane! Ok. 1,5 roku temu wymyslilismy z mezem, ze zrobimy synowi scianke wspinaczkowa. Zakupilismy chwyty i mocowania. Na tym niestety byl koniec bo po przeszukaniu internetu znalezlismy bardzo malo konkretnych informacji jak zamocowac plyte do sciany aby dziecko bylo bezpieczne. Pomyslow bylo wiele ale ostatecznie uznalismy, ze nie sa one do konca odpowiednie. Wlasnie temat scianki wspinaczkowej dla synka powrocil i znow szukanie w internecie informacji jak ja zamontowac, Na szczescie szybko trafilam na Pani opis. Dziekuje! Bierzemy sie za realizacje 🙂
Super! Powodzenia. Syn z pewnością będzie zachwycony. Też nigdzie nie mogliśmy trafić na takie rady, dlatego jak już wybadaliśmy temat bojem – postanowiłam to opisać ;). Pozdrawiamy.
Cześć. Fajny pomysł, planuje skorzystać:)
2 zapytania:
1 czy średnica otworu pod gniazdo/nakrętkę pazurkową też fi10 jak śruby, czy powinna być większa?
2 ile powinna wystawać śruba poza sklejkę, aby nakrętka kołpakowa mogła sklejkę docisnąć?
Dzięki!
Hej – 1. też fi10 2. tyle ile nakrętki – musisz zmierzyć ile mają obie nakrętki razem (lub jedna). Powodzenia!
Witam proszę o podanie wymiaru płyty? Super Wam to wyszło. Rozumiem że kolorystykę uchwytów można wybrać z tego sklepu co Pan podał link?
Rozmiar panelu najlepiej dobrać do wielkości pomieszczenia. Im większa, tym będzie bardziej użyteczna. Chwyty są dostępne w wielu sklepach. Bardziej niż kolorystyką, kierowałabym się raczej ich wielkością vs umiejętności przyszłego użytkownika. W tym podanym są do kupienia chwyty w różnych zestawach, ale także typowo dziecięce. Nasza córka trenuje wspinaczkę, więc mogliśmy zastosować doroślejsze chwyty i stopnie. Dla mniejszych i niedoświadczonych dzieci byłoby to zwyczajnie niebezpieczne.
OMG rewelacja normalnie torpeda ☺ genialny pomysł ☺ gratulacje muszę Marcela zabrać na ściankę może akurat mu się spodoba dzięki za inspirację
Polecamy bardzo – jak tylko ścianki wystartują! Dla dzieci to rewelacyjny, ogólnorozwojowy sport :). Do tego mnóstwo radochy :).
Świetny artykuł od siebie mogę dodać jeśli chcecie dłużej pracować z kotwą polecam schłodzić ją w lodowce (w upalne dni przy nagrzanej kotwie można nie zdążyć włożyć pręta) i jeszcze drobna uwaga w porothermie wiercimy bez udaru by nie zniszczyć wewnętrznych przegród, a kotwa miała prawidłowe podparcie.
Super post!
Dokładnie tego szukałem. Czy nie myślałeś zamiast szpilek gwintowanych zostawać kołki do pustej przestrzeni? Wtedy może będzie szybciej (nie trzeba zaznaczać otworów na ścianie i nie trzeba kotwy chemicznej)
Do porothermu jednak polecali nam wszyscy kotwy, Szybciej nie szybciej – odpaść nie może ;). Nawet z dorosłym.
Konkretne wykonanie, dzisiaj zbudowałem można powiedzieć podobną konstrukcję. do przykręcenia płyt do szpilek wykorzystałem nakrętki eriksona polecam takie rozwiązanie,łby nie odstają od płyty.
O – super! Dzięki za radę, bo czeka nas budowa znacznie większej konstrukcji. Bankowo ten „tip” przyda się tym, którzy startują właśnie ze swoimi instalacjami. Szkoda, że nie można załączać zdjęć, bo jestem szalenie ciekawa jak wyszło!
Cześć,
starrtuje z budową ścianki w domu,
dzięki za wiedzę,
proszę adres, podeślę niespodzienkę – podziękowanie,
Czołem
mam pytanie jaki dystans dały wam te dwie nakrętki pomiędzy sklejką a ścianą.
Pytam bo będę wieszał ściankę (sklejka 18mm) i się zastanawiam ile dystansu zrobić by się nie okazało że za mało będzie miejsca z uwagi na rożne długości śrub imbusowych.
Cześć – taki jak suma ich grubości :). Nie pamiętam dokładnie, ale każda ma po kilka mm, więc mamy coś ok 1 cm. Śruby nie dobijają do ściany, więc jest ok. Wielokrotnie zmienialiśmy już konfigurację chwytów.
Dzień dobry – sklejki 18mm nie można przykręcić bezpośrednio do ściany? Konieczny jest dystans od ściany?
Tak. Dystans jest potrzebny z uwagi na różne grubości śrub, które najczęściej wychodzą za sklejkę. Różne chwyty mają różną głębokość. Nie da się tak dopasować śrub, żeby idealnie „dobijały” do końca.
Czy dobrze rozumiem ze minimalna głębokość dzur do zakotwienia ścianki wspinaczkowej to 9 cm? Tu pytanie czy ściana do której jest zamontowana to ścianka nośna czy działowa?
U mnie opcją jest tylko ścianka działowa, a ta ma raptem 8 cm grubości stąd głębokość otworów to max 6-7 cm/ Pytanie czy w o ogóle ścianka działowa nadaje się na montaż deski z chwytami?
Byle ta ścianka działowa nie była z karton gipsu ;). Nie jestem budowlańcem, więc nie pomogę z konkretną grubością. U nas ścianka jest zamontowana na działowej z Porothermu.
Witam.
Czy mógłbym prosić o podanie konkretnego typu farby? Jaka konkretnie Tikurilla? Ładnie to wygląda, a zastanawiałem się jakiej użyć farby, żeby była w miarę odporna na ścieranie. W przyszłym tygodniu ruszam z budową.
Znalazłam puszkę w pralni ;). Everal Aqua – nadaje się do wielu powierzchni. Tarcie o nią butami wspinaczkowymi nijak jej nie uszkadza.
Witam Państwa, Świetnie napisany artykuł ! Bardzo dokładnie i przejrzyście . Sam uwielbiam budować i konstruować przeróżne rzeczy, nie ukrywam ze zamierzam przygotować pokój dla swojego syna -a jego pasja jest wspinaczka w sumie moja też wiec plan już w głowie jakiś jest , pokój na poddaszu przyszykowany i widzę w tym duży potencjał . Byłem bardzo ciekawy różnych inspiracji innych „kreatywnych” i naprawdę wielkie brawa za JAKOŚĆ , estetykę , dokładność . Ja zaczynam sie dobierać materiały i pod koniec prac chętnie sie podzielę efektem . Jeszcze raz gratulacje dla autora . Pozdrawiam Mateusz
5bdgcq0
fwbm1x
2notj2
w1khw2
fuh30m
u61u2r
jepsc3
t53ec1
ef4ver
i3pxgj
rsyzrv
mm5wme
vcqh6v
cnwi3q
jo6iaw
uuv59v