Kilka dni temu wpadł w nasze ręce nowy przewodnik wydawnictwa Bezdroża, o wdzięcznym tytule – „Najpiękniejsze ferraty. Jezioro Garda”, autorstwa Poli Kryży i Dariusza Woźniczki. Ucieszyliśmy się bardzo, że za taką pozycją stoi nie tylko nasze ulubione polskie wydawnictwo, ale także para, która na europejskich ferratach zdarła niejedną parę butów (i rękawic pewnie też).
.
.
Nasza przygoda z via ferratami zaczęła się relatywnie niedawno, bo jakieś 2 lata temu. Jednak jak tylko zainteresowaliśmy się tematem i przed wyjazdami rozglądaliśmy się za przydatnymi poradnikami, to zauważyliśmy spore braki w tej tematyce. W Internecie na szczęście „wszystko można znaleźć”, ale nam osobiście papierowa baza danych jakoś bardziej odpowiada, a do tego ma tą zaletę, że „działa” niezależnie od zasięgu sieci. Tak oto obrośliśmy w całe tomy via ferratowych przewodników po Dolomitach i Alpach Austriackich. Jako, że zwykle wybór był ograniczony – braliśmy co było ;). I tutaj, jako początkujący odkrywcy żelaznych dróg – czasami łatwo nie było. Mieliśmy wrażenie, że autorzy co prawda zebrali wszystko co się dało z danego rejonu, ale mimo oznaczeń trudności, załączenia topo (nie zawsze) i dodania jako takiego opisu drogi – dopiero na miejscu okazywało się z jaką bestią będziemy musieli się zmierzyć. Bez wspomagania Internetu, ciężko czasami było wybrać te, które będą np. zarówno ładne widokowo, jak i odpowiednie do przejścia z dzieckiem.*
//*Dwukrotnie też nie udało nam się w ogóle znaleźć wejścia na ferratę, kierując się wskazówkami autora ;).
.
„Najpiękniejsze ferraty. Jezioro Garda ” od środka
.
Przeczuwaliśmy, że skoro napisania przewodnika po rejonie, który cieszy się rosnącą popularnością, podjęli się Pola i Darek – dostaniemy do ręki coś, z czego realnie da się skorzystać. Bez większych „ale”. W końcu mają na koncie lata prowadzenia tematycznego bloga (https://climb2change.pl/), profesjonalne wyprawy ferratowe, wspinaczkowe i ogromną pasję. Było więc czym dzielić się szczególnie z tymi, którzy są dopiero na początku swojej pionowej drogi. Pomimo tego, przesyłkę z książką otwieraliśmy z drżącymi dłońmi, obawiając się jak sprostają naszym malkontenckim gustom.
//i tutaj mały spoiler – niesłusznie 😉
.
.
Już sam tytuł wiele mówi o wnętrzu książki. Co prawda wiemy, że autorzy niejako „skazują” czytelników na swój gust, skupiając się wyłącznie na wybranych via ferratach. Wierzymy jednak, że określenie „najpiękniejsze ferraty” nie zostało w tym przypadku użyte na wyrost. Żeby nie wysyłać swoich czytelników w tzw. „ciemną…”^^ – włożyli kawał czasu i serca, identyfikując drogi naprawdę warte uwagi. Oszczędzają tym samym sporo cennego czasu na samodzielne poszukiwania i odgadywanie, która ferrata w danym momencie spełni oczekiwania poszukiwacza skalnej adrenaliny. Tymczasem do rzeczy…
Δ Struktura przewodnika
Od razu można zauważyć, że książka nie skupia się wyłącznie na opisaniu wybranych ferrat. Treść została podzielona na dwie części – z teorią i poradami oraz typowym przewodnikiem. Z pierwszych rozdziałów początkujący dowiedzą się między innymi:
.
.
– czym są via ferraty i w jaki sposób oznaczane ich są skale trudności,
– jak przygotować się sprzętowo do takiego wyjazdu, żeby było wygodnie, bezpiecznie i niczego nie zabrakło,
– jak poruszać się po żelaznych drogach, asekurować i jakie panują na nich ogólne zasady bezpieczeństwa,
– na co zwracać uwagę, wybierając się na via ferratę z dziećmi.
Nie zabrakło także słownika tematycznego z najważniejszymi pojęciami.
Pozostali tą część docenią szczególnie za kompendium wiedzy o noclegach, jedzeniu, dotarciu na miejsce i możliwościach poruszania się po okolicy. Ubezpieczeniach i panującym mikroklimacie. Znajdziemy tu także listę ferrat szczególnie polecanych przez autorów.
.
.
W drugiej części na czytelnika czeka najlepsze „mięsko”! 18 wyselekcjonowanych ferrat, ułożonych z grubsza według skali trudności – od najłatwiejszych (A/B) po prawdziwie wyciskające adrenalinę (E). Wyjątkiem są 3 ostatnie, schodzące skalą nieco niżej (D, B/C). Ułatwia to znacząco odnalezienie odpowiedniej drogi pod swoje możliwości, bez konieczności wertowania wielu stron i przeskakiwania co chwila między stopniami trudności od A do F.
Δ Opisy ferrat
Autorzy przewodnika w tej sekcji zdecydowanie zadbali o tzw. „user experience”. Wyraźny nagłówek informuje nas o jakiej ferracie mowa. Pod nim znajdziemy graficznie zebrane kluczowe informacje, dzięki którym możemy oszczędzić sobie skalnych tarapatów, decydując się na drogę mocno na wyrost. W sześciostopniowej skali mamy zobrazowane wymagania, jakie niesie ze sobą dana ferrata:
.
.
– kondycja,
– wydatek siły,
– wymagane doświadczenie,
– poziom zabezpieczeń ferraty,
– uroda drogi,
– krajobraz na trasie,
– sumaryczna ocena trudności.
.
.
Poniżej, w podobnie przyjazny sposób, zostały zebrane kluczowe informacje dla danej via ferraty: trudność, czas podejścia, czas na ferracie, czas zejścia, przewyższenie, wystawa, najlepszy sezon do jej pokonania, podstawowe wyposażenie i… (co nam spodobało się szczególnie) – przyjazność dzieciom.
Każdej ferracie poświęconych jest kilka stron, na których znajdziemy:
– skrócony opis każdej ferraty,
– lokalizację drogi oraz parkingu (kod QR ułatwia wczytanie jej do nawigacji w telefonie),
– podejście na ferratę,
– szczegółowy opis jej przebiegu,
– mapę z koordynatami GPS wejścia na ferratę (jest wydrukowany kod QR do pobrania danych),
– opis zejścia z drogi,
– topo ferraty (z kodem QR do pobrania topo),
– najciekawsze zdjęcia, które dodatkowo ułatwią subiektywną ocenę jej atrakcyjności.
To naprawdę sporo! Dla porównania – posiadany przez nas trzytomowy przewodnik po ferratach w Dolomitach części dróg poświęca ledwie kilka zdań. Co prawda ilość ferrat jest ogromna, ale ciężko realnie skorzystać z niektórych opisów bez dodatkowych poszukiwań w Internecie. Finalnie – wybór jednej drogi, kiedy ma się na takie atrakcje ograniczony czas, jest mocno zasobożerny. W tym wypadku ten aspekt znika. O wybranych ferratach otrzymujemy komplet potrzebnych informacji. To w jaki sposób zostaną wykorzystane, zależą już tylko i wyłącznie od samych czytelników ;).
.
Krótkie podsumowanie – czyli plusy dodatnie i… ujemne 😉
.
Zaczniemy od pozytywów – bo na szczęście jest ich trochę.
– Po formie przewodnika od razu widać lata doświadczenia w pracy z różnymi klientami. Autorzy dobrze wiedzieli co może nurtować początkujących „ferratowiczów”, a co doskwiera poważnym wyjadaczom żelaznych dróg.
– „UX” książki. Dobrze dobrany i odpowiedniej wielkości font, wyróżnione właściwe sekcje, czytelne elementy graficzne, ulokowane tam gdzie trzeba. Leniwi bez większego wczytywania się w treść – ekspresowo wyciągną potrzebne informacje.
.
.
– Wyczerpujące opisy każdej ferraty. Brak nacisku na ilość zdecydowanie zaowocował jakością treści. Jeśli dana droga ma swoje specyficzne wymagania (np. konieczność zabrania ze sobą czekana) – będzie to wyraźnie zaznaczone.
– Znalezienie wejścia na wybraną ferratę z opisem Poli i Darka nie powinno sprawić nikomu problemu (a jeśli sprawi, to przepisze, bądź wczyta z dodanego kodu QR jego koordynaty). Doceniamy ten element szczególnie mocno, bo ile razy wylądowaliśmy w „krzakulcach” – sami wiemy^^.
.
.
– „Dzieciodostępność”. Coraz więcej rodziców planuje wybrać się na tego typu drogi ze swoimi pociechami, często po raz pierwszy. Nie każda ferrata będzie odpowiednia dla młodszych pasjonatów gór (chociażby z uwagi na odległości między ułatwieniami). Dzięki temu oznaczeniu, jest spora szansa, że mniej rodzin wyląduje nad Gardą w konkretnych tarapatach.
– Godło „Climb2change” dla najciekawszych ferrat ;). Jeśli mamy ekstremalnie mało czasu i musimy postawić na absolutnego pewniaka – autorzy ułatwili nam robotę, podając swoje typy! W czarnym scenariuszu – wiadomo później na kogo zwalić niezadowolenie ;).
Czego nam zabrakło?
Ferrat, więcej ferrat, jeszcze więcej ferrat…! Żartujemy. Jakość, jaką oferuje ten przewodnik jest naprawdę niespotykana. Serio.
Ręka w górę, kto takie uczciwe 18 będzie w stanie z robić – w jednym rejonie, w czasie jednego wyjazdu! Tak więc… jak już mielibyśmy na cokolwiek pomarudzić – może z 1, 2 przyjazne dzieciom więcej? 😉 Z kolei jakiś ferratowy wymiatacz może zapłakać nad brakiem „kwistego F’a”. Najpewniej by się takie znalazły, gdyby spełniały kryterium ogólnej atrakcyjności, o które w tym przewodniku najbardziej chodzi! Tak więc podsumowując…
.
.
Dla nas sztos! Oby więcej takich pozycji pojawiało się na polskim rynku wydawniczym, bo naprawdę brakuje w tej tematyce książek polskojęzycznych. W dodatku serwujących przydatne informacje w dobrze zebranej formie, którą docenią czytelnicy o różnym poziomie zaawansowania. Mamy nadzieję, że kolejne rejony „via ferratowe” się już opisują i niedługo będziemy mogli skorzystać z wiedzy Poli i Darka o drogach z bliższych okolic – Czech, Słowacji czy Niemiec. Przebieramy nogami…
.
Gzie kupić przewodnik?
.
Książkę możecie znaleźć w kilku miejscach. Stacjonarnie głównie w sklepach Empik.
W Internecie z kolei na stronach:
– sklep Climb2Change,
– Empik.com.
Polecamy!
13 komentarzy
aqlec1
4c8aoe
0b0hix
6x1u7u
bh4j58
iudm6j
0f9w12
jj8k68
8jz1hq
wnrr7z
uyy5dh
g120u2
r6ve36