Kiedy przyglądasz się Mauritiusowi, który macha do Ciebie niewinnie z mapy Google, myślisz sobie: „Jaka mała wyspa, ledwie kilka dróg na krzyż – spokojnie można to to szybko objechać w jeden dzień”. Druga myśl przychodzi nieco później… Najczęściej kilka minut po tym, kiedy wyruszysz w trasę swoim wypożyczonym autem: „Choolera – kto tu tyle rond nawalił?”…

Spokojnie, bierzesz trzy wdechy i… motyle w brzuchu podpowiadają, że dużo dobrego przed Tobą. Zanim jednak jedno czy drugie oko zacznie wyłapywać co lepsze widoki zza okna – starasz się ogarnąć lewy bok auta. Przyzwyczajony do ruchu prawostronnego, w którym to poruszasz się na co dzień – czujesz jak Twoje półkule mózgowe grzeją się w głowie, czuwając nad pilnowaniem odpowiedniej strony jezdni.

Witaj na Mauritiusie…

.

.

DROGI I „BLE BLE CAR”

.

1 . WYNAJĘTE AUTO

.

.

Wyposażenie się na Mauritiusie w samochód z wypożyczalni nie jest na szczęście tematem skomplikowanym. Możesz to, jak w większości krajów, zrobić jeszcze przed wylotem – on-line, korzystając z jednej z wielu popularnych, międzynarodowych sieci lub lokalnej firmy (kierowca musi mieć skończone 23 lata).  Będzie to miało zdecydowanie sens, jeśli zaraz po przylocie na wyspę nie masz zapewnionego transferu do hotelu (część miejsc daje taką możliwość).
Drugą opcją są lokalne wypożyczalnie – w miasteczkach bardziej turystycznych znajdziesz ich co najmniej kilka. W recepcjach hotelowych z pewnością mają namiary na najbliższą (można też w Internecie wytropić okoliczne i zdzwonić się już po przyjeździe – auto dowiozą pod hotel czy wynajęty apartament).

Ceny

Sam koszt wynajmu nie jest jakoś wybitnie wysoki. Za malutkiego Hyundaia my płaciliśmy jakieś 160pln/dzień (ok. 1600 MUR). W cenie był bak zatankowany do połowy (można było oddać z minimalną zawartością paliwa). Z tego co mi wiadomo (poprawcie mnie, jeśli macie inne informacje) – nie można na Mauritiusie wynająć auta z pełnym ubezpieczeniem (bez najmniejszego wkładu własnego). Nam wypożyczalnia chciała zablokować na karcie 1500EUR, w momencie wypożyczenia. Z racji tego, że dane karty  podawaliśmy dopiero przy odbiorze samochodu, a człowiek z wypożyczalni wpisywał je ręcznie do umowy wypożyczenia – żadne środki nam nie zostały akurat zablokowane (ze względu na zabezpieczenia banku, w którym mamy konto). Jednak przy wcześniejszej rezerwacji on-line, bądź w biurze wypożyczalni (gdzie będą mieć terminal płatniczy) – to z pewnością nie przejdzie ;).

W Internecie znajdziesz naprawdę sporo aut do wynajęcia w przyzwoitych cenach. Oto kilka przykładów, z cenami wyliczonymi na 7 dni i odbiorem auta z terminala lotniczego:

źródło: http://www.holidaycars.com/

Na lotnisku działają następujące wypożyczalnie: ABC, ADA, Avis, Budget, Europcar, First, Hertz i Sixt. Ich stanowiska znajdziesz  w hali przylotów (przy tour operatorach).

  Na co zwrócić uwagę przy wynajmie auta

• Przede wszystkim na stan zewnętrzny auta. Musisz dokładnie obejrzeć samochód i z zegarmistrzowską precyzją wynotować na dokumencie wynajmu wszystkie uszkodzenia auta, nawet te najmniejsze. Jeśli zrobisz to mało skrupulatnie, a ślady po poprzednim użytkowniku znajdzie pan z wypożyczalni – malutka ryska może Cię paręset euro kosztować ze środków zablokowanych na karcie (najczęściej będzie to blokada rzędu 1500EUR, zdjęta do dwóch tygodni po oddaniu auta).
• Na koło zapasowe. Może to się wydać nieprawdopodobne, że wypożyczając auto – opona w kole zapasowym będzie uszkodzona, ale…  twój poprzednik mógł czegoś nie zgłosić, a wypożyczający – nie zajrzeć do bagażnika.  Jeśli tak będzie, a Tobie przydarzy się kontakt z wielkim dziurskiem czy czymś innym, co czyhało na Twoje opony – w oddalonym od miasta miejscu, będziesz musiał się wiele godzin naczekać, aż ktoś się do Ciebie doczołga. Mieliśmy okazję pomagać parze, która zaraz po wyruszeniu z hotelu, w swoim pierwszym dniu złapała gumę na poboczu. Szybko zorientowali się, że ich koło zapasowe także do niczego się nie nadaje, a mieli trudności w dogadaniu się z wypożyczalnią. Warto zatem zwrócić uwagę na ten element wyposażenia.
• Czy zapalniczka samochodowa na pewno działa… – pewnie będziesz chciał nawigować, z wykorzystaniem GPS’a zewnętrznego czy tego w telefonie, a to żre baterię jak diabli. Powerbank’a wielkości lodówki zapewne mieć nie będziesz, więc działające zasilanie mieć warto. Zapalniczki sprawdzamy za każdym razem, od momentu, kiedy rzecz jasna przytrafiło nam się auto bez obu sprawnych (na Teneryfie). Bez dodatkowej mapy i ze słabymi oznaczeniami drogowymi – było momentami ciężko.
• Na koniec sprawy raczej oczywiste – przeczytaj dokładnie dokument, który podpisujesz. To najczęściej nie są nie wiadomo jak długie pisma, a wszystkie najistotniejsze zasady są wypunktowane. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości – pytaj i proś o uściślenie. Większość wypożyczalni powinna pracować na zbliżonych na zasadach, ale jeśli coś na tym etapie wzbudzi Twój niepokój – możesz się zawsze wycofać i poszukać innego miejsca.

.

.

2. KOMUNIKACJA PUBLICZNA – AUTOBUSY

.

.

O ile autobusy dojeżdżają tu prawie wszędzie, to często poruszanie się nimi jest zwyczajnie upierdliwe. Na dłuższych trasach (te nie ekspresowe) zatrzymują się na prawie każdym przystanku i podróż nimi potrafi ciągnąć się w nieskończoność. Nie mają też określonych rozkładów jazdy – czasami czekasz 5 minut, a czasami 30. Jest to jednak niezła przygoda i dobry sposób na odpoczęcie od prowadzenia samochodu. Autobusy na Mauritiusie są do tego bardzo tanie – na trasach po kilkadziesiąt kilometrów, płaciliśmy za bilety max kilkadziesiąt rupii (kilka PLN).

.

.

O czym musisz wiedzieć, chcąc podróżować autobusami po wyspie:

• niestety nie da się nimi przemieszczać między miastami wczesnym rankiem czy późnym wieczorem – autobusy dalekobieżne kursują od 6.30 do 18.30,
• zatrzymują się na przystankach autobusowych, które często są prawie niewidoczne – na słupie jest po prostu tablica z napisem „BUS STOP”, a w większych miastach startują rzecz jasna z dworców autobusowych (na tym w Port Louis są ich dziesiątki, w każdą możliwą część wyspy),
• kiedy widzisz autobus zbliżający się do przystanku – zamachaj ręką, bo nie zawsze może się zatrzymać,
• na przedniej szybie widnieje nazwa miasta docelowego, do którego dany autobus się kieruje – przed wybraniem się w drogę, rzuć okiem na mapę, żebyś wiedział jakie większe miejscowości leżą w danym kierunku,
• bilety kupuje się u kontrolera, w autobusie; pomiędzy siedzeniami, w trakcie całej podróży przemieszcza się gość z terminalem i podchodzi do pasażerów, którzy dopiero co wsiedli do pojazdu – podajesz mu miejsce docelowe, a on drukuje bilet – proste ;),
• autobus nie zawsze może się zatrzymać w wyznaczonym miejscu, pomimo, że będziesz intensywnie machał w jego stronę – jeśli jest przepełniony i kontroler nie może się w nim swobodnie przemieszczać – zwyczajnie pojedzie sobie dalej; w popularnych miejscach, w ciągu dnia, autobusy jeżdżą co kilka, kilkanaście minut – nie jest to więc dużym problemem,
• pomiędzy Międzynarodowym Lotniskiem, a Port Louis (skąd dojedziesz wszędzie) – autobusy kursują co 30- 60 minut – podróż z dużym bagażem będzie trochę kłopotliwa i kosztuje ok. 30 MUR (jakieś 3 pln).

.

.

3. TAKSÓWKI

.

Nie są tanie, ale jeśli obawiasz się samodzielnie poruszać po wyspie, nie masz prawa jazdy, albo są nie skończyłeś 23 lat – to będzie dobra opcja. Taksówką dotrzesz w zasadzie wszędzie i możesz ją wynająć na cały dzień (albo całe dnie), dzięki czemu objedziesz wybrane miejsca. Jest to także dobra opcja wygodnego dojazdu do hotelu czy na lotnisko (nie będziesz mieć problemu z miejscem na bagaż itd.).

O czym musisz wiedzieć, decydując się na taksówkę:

• zawsze negocjuj ceny na kurs (taksówka na cały dzień powinna Cię wynieść ok. 300 PLN, a kilkudziesięciokilometrowe trasy, do popularnych miast czy kurortów ok. 150-200 PLN),
• taksówki kursują do zachodu słońca (ok. godziny 17) – jeśli zależy Ci na spektakularnych zdjęciach nocnych w odległym miejscu- nie będzie Ci łatwo się dogadać (wyjątkiem są transfery lotnisko – hotel),
• będzie Cię trochę ograniczać – nie zawsze zatrzymasz się tam gdzie będziesz chciał, nie zjedziesz z autostrady na polną dróżkę, w poszukiwaniu przygód czy nie prześpisz się na kocu przy parkingu, w oczekiwaniu na łódkę;).

.

4. ŁODZIE

.

.

Jeśli sam Mauritius Ci nie wystarczy i zamarzysz sobie o jednej z okolicznych wysepek – to korzystaj z usług lokalnych operatorów, zlokalizowanych na wybrzeżu, jak najbliżej pożądanego miejsca. Kurs łodzią motorową w obie strony (kilkanaście minut w jedną stronę) to koszt ok. 800 MUR (80PLN) – w przypadku wyspy Ile aux Aigrettes, w cenie jest także przewodnik (łódki kursują co godzinę, do 14 – z Pointe Jerome). Można także wynająć łódź motorową na dłuższy rejs i poza wyspą (lub dwiema wysepkami) – mieć chwilę na snorkeling w ładnym miejscu. Taką propozycję otrzymaliśmy przy plaży w Blue Bay – po negocjacjach, zaproponowano nam cenę w okolicach 2500 MUR za naszą trójkę. Gdyby nie inne łódkowe plany na ten dzień – pewnie byśmy skorzystali.

.

5. KOLEJ

Taki mały żart na koniec – bo kolei na Mauritiusie, póki co… nie ma ;). Była tu jednak ponad wiek temu. Istniała od  1860 roku, ale kiedy w od lat 40-tych zaczęła przynosić straty – ostatecznie została zlikwidowana ją w 1964 roku. Są jednak plany przywrócenia wyspie pociągów. Pierwsza linia ma połączyć stolicę Port Louis z miejscowością leżącą w centrum wyspy – Curepipe. Cała trasa będzie mieć 13 przystanków na odcinku 35 kilometrów i opcjonalne możliwości rozbudowy. Z tego faktu z pewnością ucieszą się nie tylko mieszkańcu wyspy :).

.

Jeśli podobał Ci się ten tekst, albo uznasz go za przydatny – będzie nam miło, jeśli udostępnisz go dalej :).

Koniecznie dołącz do piekielnej ekipy TUTAJ – w tym miejscu dużo dzieje się na co dzień ^^.