Tym razem wyruszymy w Rudawy Janowickie. Te okolice są niekwestionowanym rajem wspinaczkowym i w ostatnim czasie zapuszczaliśmy się tu głównie z liną i toną żelastwa. Dróg i skał jest tu mnóstwo, a obłożenie w sezonie bywa spore. Z chęcią więc przypomnimy sobie jak to jest po prostu sobie „połazić” po tutejszych szlakach. Za cel obieramy najwyższy punkt Rudaw Janowickich – górę Skalnik.
.
.
Czerwonym szlakiem z Czarnowa
.
W Czarnowie jedziemy autem w zasadzie do ostatniego możliwego miejsca, po asfaltowej drodze. Zatrzymujemy się na leśnym parkingu, w pobliżu agroturystyki Czarnak. Zatoczka jest w stanie pomieścić zaledwie kilka samochodów, ale na szczęście tego dnia jesteśmy jedną z trzech ekip, chętnych na górski spacer z tego właśnie miejsca.
Z lotu ptakiem miejsce wygląda tak:
.
.
Kierujemy się krótkim odcinkiem niebieskiego szlaku w kierunku Przełęczy pod Bobrzakiem, skąd będziemy kontynuować trasę szlakiem czerwonym. Większość osób wybiera drugą opcję, nieco krótszą – idąc w przeciwnym kierunku szlakiem niebieskim, który później łączy się z zielonym. Tak naprawdę najbardziej urozmaicona byłaby pętla (widać ją wyraźnie na mapie) i taki mieliśmy wstępny plan. Problemy z zasięgiem i dostępem do mapy skutecznie pomogły nam jednak zgubić właściwe odejście trasy w drodze powrotnej ;). Żeby jednak nudy nie było – polecamy wypróbować taki wariant.
.
.
Przed nami kilometr wyjątkowo łagodnego podejścia, w przyzwoitych okolicznościach przyrody, po szerokiej ścieżce.
.
.
Jesienne kolorki robią robotę! Ożywiają trasę w pochmurny dzień.
.
.
Czuć, że grudzień zbliża się wielkimi krokami. Na sporej polanie spotykamy słodkiego małego elfa, z ptasim stróżem lasu – siedzącym na jego drewnianej różdżce ;).
.
.
Ostatni kawałek obszernej ścieżki przed nami….
.
.
Jeśli do tej pory komuś było za mało górsko, na kolejnym kilometrze szlak zdecydowanie naprawia te niedogodności ;). Skręcamy wyraźnie w las. Nachylenie trasy nieco rośnie. Wszystkie sowy dozwolone ;).
.
.
Częste i wyraźne oznakowania szlaków za dnia nie powinny wpędzać w wątpliwość, czy jesteście we właściwym miejscu. Jesteście!
.
.
W razie czego pomocą służy niezawodny Pan Sowa ;).
.
.
Kiedy mgła lepsza niż widok
.
Omszałe kamienie, schowane w kołderce z mgły – to nie koniec atrakcji tego odcinka szlaku! Kawałek dalej klimatu dopełniają formacje granitowych ostańców o wdzięcznej nazwie – Konie Apokalipsy! Czyż nazwa nie pasuje do aury jesiennego przedpołudnia? ^^ Pierwsza myśl, która przychodzi nam do głowy – „jest się tu gdzie powspinać” ;). Wysokość skałek dochodzi nawet do 16 metrów.
.
.
Nie ma co czarować. Skalnik – mimo, że całkiem przyzwoicie go nazwano – lokalnym Matterhornem nie jest. Spragnieni widoków mogą wdrapać się kamiennymi schodkami na Małą Ostrą (odbicie szlaku na punkt widokowy jest wyraźnie oznaczone). Nie wymaga to w zasadzie żadnego nadrabiania drogi, ale w taki dzień jak ten – nie miało to większego sensu. Zdobywamy więc nasz nie_spiczasty szczyt w całkowitej mgle, która naszym osobistym zdaniem – całkiem dodaje mu uroku ;).
.
.
Znalezienie pieczątki, do książeczki Korony Gór Polski, nie sprawiło nam większych trudności. Schowana jest w stalowej skrzynce, ukrytej w bocznej dróżce, jakieś 30 metrów od szczytu. Na szczęście dobrze dokarmiona tuszem, nie stwarza problemu ;). Tym samym kolejny stampelek dumnie dołącza do pozostałych – do celu coraz bliżej!
.
.
Sowa wyjątkowo dobrze wpasowuje się w panujący klimat. Tym razem musi jednak wrócić do miejskiej dżungli.
.
.
Na parking wracamy tą samą trasą. Przed nami tego dnia jeszcze jeden szczyt, a jako, że mapa odmówiła posłuszeństwa – nie chcieliśmy ryzykować zgubieniem się po drodze. W jesienne dni czas zwykle bywa policzony ;). Co ciekawe – szlak w drodze powrotnej wydał się jeszcze piękniejszy, więc decyzja jak najbardziej trafiona!
.
.
Zdecydowanie polecamy Skalnik (jak i całe Rudawy Janowickie) na jesienne wędrówki. Nie tylko z dziatwą!
34 komentarze
x1i0z4r
q4hxmu
n0azx2
5vojf2
3p3n9s
yddgcb
qldve0
quuw83
urvjnv
bhc1hc
j6ltmm
3c79l1
5lfql2
6hh987
f8m2nm
2vmzon
ojazrq
le02x5
vl99yr
tnvyr0
mauinq
2hqcwl
hnwa9l
422wbp
nkko01
1wa0a5
wa0lqy
yqweyp
eo0lli
yfyrz8
dulkus
si0v8q
wxpw7v
auy7fa