Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na obcowanie z pięknem Panamy. Zaledwie 12 dni na miejscu (trochę czasu niestety pożarły nam loty) zmusiły do dokonania pewnych wyborów. Skupiliśmy się więc na lądzie, darując sobie wyspy. Chcieliśmy jak najlepiej wykorzystać te (niecałe) dwa tygodnie, żeby zobaczyć nie tylko polecane wszędzie miejsca, ale także takie mniej popularne – bez większego pośpiechu.
Zależało nam na tym, żeby w naszym planie znalazły się miejsca pełne ptaków i nietypowych ssaków, ale także ciekawe krajobrazowo (Panama kojarzyła nam się z wiszącymi mostami, deszczowymi lasami i leniwcami – nie mogło więc ich zabraknąć 😉 ). Finalnie jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych wyborów (zarówno tych dokonanych przed wyjazdem jak i spontanicznie – w trasie). Zobaczcie, które miejsca najbardziej wpadły nam w oko (i obiektywy ;|) ).
.
1. Boquete – Mountain Tree Trek Resort
.
.
Boquete leży w najbardziej na zachód wysuniętej prowincji Chiriquí (bardzo blisko granicy z Kostaryką). Jest tu dużo chłodniej niż na nizinach z uwagi na wysokość – ok. 1200 m n.p.m.. Przyciągnęły nas tutaj przede wszystkim wiszące mosty i bardzo rzadkie lasy mgliste (stanowiące tylko 1% światowych zasobów leśnych!). Mountain Tree Trek Resort jest idealnym miejscem do zrealizowania tych planów. Można stąd wyruszyć w trasę prowadzącą przez 6 mostów (od 70 do 135 metrów długości), wiszących od 10 do 75 metrów nad ziemią. Przejście całego szlaku zajmuje niecałe 4 godziny. Niestety minusem jest konieczność wzięcia przewodnika (a szkoda, bo chcieliśmy tam wrócić w czasie, kiedy pojawiły się pod mostami chmury) . Jest też ograniczenie wiekowe – dziecko musi mieć minimum 8 lat , ale za dodatkową opłatą pozwolono nam zabrać naszą pięcioletnią córkę (dla aktywnego dziecka trasa nie powinna sprawić najmniejszych trudności). Widoki niesamowite, ale też to co rośnie w lesie robi wrażenie.
.
.
Widać stąd wulkan – najwyższy szczyt górski Panamy (3474 m n.p.m.). Najlepiej prezentuje się o świcie. Ze względu na długość trasy nie zdecydowaliśmy się wejść na wschód słońca na „dach Panamy”, ale zdjęcia w Internecie potwierdzają, że warto ;). Jeśli tylko czujecie się na siłach i macie niezłą kondycję – warto zafundować sobie taką przygodę. Nam zostało podziwianie wulkanu z nieco mniejszej wysokości :).
.
.
Jeśli jesteś miłośnikiem ptaków – także nie wrócisz stąd zawiedziony. Każdy dosłownie kolorowy krzew cieszy się zainteresowaniem kolibrów. Można też uchwycić trochę przyrodniczych „dziwolągów” ;). TUTAJ więcej informacji o tym miejscu.
.
.
2. Park Narodowy Altos de Campana
.
.
To najstarszy park narodowy w Panamie. Leży zaledwie 55 km od stolicy i nie jest trudno tu dotrzeć, zwłaszcza własnym autem. (TUTAJ pisaliśmy o wynajęciu auta w Panamie). Nie ma tu spektakularnych wysokości, ale jest gdzie chodzić i wspinać się przez cały dzień ;). Najwyższy szczyt – Cerro Campana (1000 m n.p.m) wyraźnie odcina się od pozostałych wierzchołków, a jego surowa forma mocno kontrastuje z zieloną granią. Jeśli kochacie góry i piękne krajobrazy – nie możecie pominąć tego miejsca planując trasę.
.
.
3. Park Narodowy Soberania – Canopy Tower
.
.
To miejsce absolutnie wyjątkowe. Nieco więcej pisaliśmy o nim TUTAJ. W samym sercu Parku Narodowego Soberania, na wzgórzu Semafor, w budynku opuszczonego radaru wojsk US jest stworzone doskonałe miejsce do obserwacji dzikiej przyrody. Możecie tu podglądać co się dzieje w koronach drzew, będąc na tym samym poziomie, dzięki ogromnym oknom wychodzącym na każdą stronę świata i bliskości dżungli – dosłownie na wyciągnięcie ręki. Przylatywały do nas tukany, seledynki… Przybiegały małpki długouszki i zaglądał zwisający z gałęzi leniwiec. Z dachu z kolei rozpościera się widok na okoliczne wzgórza lasu deszczowego i widać stąd nawet wieżowce z centrum Panama City! Raj dla fotografa!
Do dole lata mnóstwo kolibrów. Biegają też zabawne ostronosy i agouti. Tutejszymi ścieżkami można wędrować w nieskończoność, wypatrując co za „dziwolągi” kryją się w zaroślach. Bajka!
.
.
4. El Valle de Anton
.
.
Zaledwie 100 km od Panama City leży niezwykła kraina, położona wysoko w górach którą powinien odwiedzić każdy miłośnik przyrody (dla ptasich fotografów to zdecydowanie pozycja obowiązkowa!). Niezwykłe krajobrazy, mglisty las, kolorowe ptaki i kryjące się w zaroślach zwierzaki – jest tu co oglądać, fotografować i przy czym się relaksować. Leśnymi szlakami można spacerować samotnie lub z przewodnikiem (w poszukiwaniu ptaków warto wybrać się w teren z wyspecjalizowanym birdwatcherem). Jeśli poza pięknymi widokami szukacie też adrenaliny – jest tu gdzie skorzystać np. ze zjazdów tyrolkami między wzgórzami i wodospadami (np. Canopy Adventure). Z kolei dobrze przygotowanym miejscem do ptasiej fotografii, na terenie El Valle jest Canopy Lodge (niestety nie jest tu specjalnie tanio).
.
.
5. Wodospad Chorro El Macho
.
.
To jedna z najpopularniejszych atrakcji El Valle, ukryta w magicznym deszczowym lesie. Wodospad mierzący 35 metrów wysokości leży na terenie prywatnego rezerwatu i prowadzi do niego szlak pełen wiszących mostów, kładek i kamiennych schodów, pośród bujnej roślinności – dosyć krótki i wyjątkowo interesujący, zwłaszcza dla małych odkrywców. Po drodze mijaliśmy jaszczurki kryjące się między gałęziami i kolorowe kolibry.
Lokalni mieszkańcy oblegają za to jeden z zakamarków rezerwatu – naturalny basen. Wylany z betonu, od rzeki odseparowany niewielką tamą – jest codziennie napełniany wodą z rzeki. Z rana ustawiają się tu kolejki dzieci (ale nie tylko), z przewieszonymi ręcznikami przez ramię – czekającymi na miejscową pływalnię. Jeśli będziecie mieć ochotę – możecie skorzystać także z tutejszej atrakcji. Temperatura wody jednak nie jest zbyt zachęcająca ;).
.
.
6. Playa Blanca
.
.
Poza wyspami, okolice miejscowości rybackiej Farallon, to bardzo dobry wybór na plażowy relaks. W weekendy, w pobliżu większych resortów może być tłoczno (mieszkańcy stolicy i okolic przyjeżdżają tu na weekendowy odpoczynek), ale w inne dni można się tu poczuć rajskie klimaty ;). Jasne wody oceanu, niezłe widoki, jasnobeżowy piasek i palmy – tworzą typowo wakacyjny klimat. Lokalsi oferują przejażdżki końmi brzegiem oceanu, a rybacy – przepłynięcie się łodzią (w pobliżu jest niewielka wysepka). Można tu wybierać pomiędzy luksusowymi resortami, niewielkimi pensjonatami czy pokojami wynajmowanymi przez mieszkańców. Jeśli tak jak my, nie macie czasu na eksplorację wysp (dotarcie na nie „pożera”dodatkowe dni) i bardziej skupiacie się na lądzie – to będzie niezłe miejsce na małą pauzę.
.
.
Blisko plaży można natknąć się w zaroślach na różne „bestie”, na palmach kokosy dobywają dzięcioły, a zostawienie kawałka chleba na trawniku kończy się spotkaniem z potężnym drapieżnikiem ;). Polecamy!
.
.
7. Butterfly Heaven – Cocle Province
.
.
Jeśli chcesz zobaczyć na żywo wiele gatunków kolorowych motyli, w jednym miejscu – to doskonała lokalizacja. Ponad 250 kolorowych motyli otoczy Was zewsząd. Niektóre z nich lubują się w konkretnych kolorach i obsiadają szczęśliwych posiadaczy odpowiednich koszulek ;). Nie trzeba być specem od makrofotografii, żeby uchwycić te małe istotki na liściach czy rozkładających się owocach. Po opuszczeniu motylego ogrodu można dowiedzieć się także więcej o cyklu życia motyli i obejrzeć kokony różnych gatunków. Więcej o tym miejscu możecie przeczytać TUTAJ (otwarte codziennie, poza wtorkiem, od 9.30 do 16).
.
.
8. Panama City – centrum miasta
.
.
W Panama City wylądowaliśmy późnym wieczorem. Zależało nam na noclegu w nowoczesnej części miasta – z widokiem na wieżowce w centrum. Udało się nam znaleźć idealne miejsce, w przyzwoitej cenie TUTAJ, przy zatoce. Dosłownie 100m metrów dzieliło nas od ścieżek spacerowych, na których od wczesnych godzin porannych biegali mieszkańcy miasta. Centrum panamskiego „Nowego Jorku” robi wrażenie – szklane budynki wyrastają pionowo nad głowami i pną się aż do chmur ;). Różnica czasu sprawiła, że o 4 rano nie chciało nam się zupełnie spać – mieliśmy więc idealny punkt wyjściowy na poranne zdjęcia, przy wschodzącym słońcu (dzięki czemu uchwyciliśmy jego dwie odsłony). Widać tu najlepiej budzące się do życia miasto – poranne autobusy z ludźmi spieszącymi się do pracy, ekipy sprzątające, mnóstwo biegaczy i korzystających z siłowni „pod chmurką”. Te widoki mocno kontrastują z obrzeżami miasta i pozostałą częścią Panamy.
.
.
Co jeszcze zobaczyć w Panamie?
.
W planach mieliśmy dotrzeć na Bocas del Toro – niestety zabrakło nam czasu i zmuszeni byliśmy zmodyfikować naszą trasę „na kolanie”. Zdjęcia i relacje zachęcają do odwiedzenia tego miejsca – domy i hotele na palach, turkusowa woda i skały w oceanie.
Na polskich forach jedną z pierwszych rekomendacji miejsc do zobaczenia były rajskie wyspy San Blas. Żeby jednak zjeździć kawałek lądu i dopłynąć tam – dobrze mieć na Panamę min. 3 tygodnie, bo jednak na San Blas trzeba przeznaczyć min 3-4 dni.
Historyczna i zabytkowa część Panama City – Casco Viejo przyciąga wielu turystów swoim klimatem i starymi zabudowaniami. Nasz plan był napięty i chcieliśmy jak najszybciej opuścić tłoczną stolicę i pominęliśmy tą część miasta. Jeśli jednak lubicie miejskie klimaty i zabytki – to pozycja obowiązkowa.
20 komentarzy
Nie no ja to nie mam pytań do tych Waszych zdjęć! Wystarczyło te dziesiąt kadrów żebym przepadła i zakochała się w Panamie :). Zabierzcie mnie kiedyś na jakąś taką egzotyczną wyprawę pleeeease :D.
Kurczę – do Birmy już nie zdążymy, ale szykuj się na jesień ;). Coś nam serca za Afryką tęsknią mocno ;). Buziaki
Zdjęcia petarda, aż chce się wsiąść w samolot i tam polecieć 🙂
Koniecznie :). Panamę uważamy za niezłe odkrycie zeszłego roku ;). Zupełnie nieplanowane i całkowicie zaskakujące :]. Polecamy i pozdrawiamy ciepło!
Zdjęcia mega (jak zawsze zresztą!) Od razu nie ma się wątpliwości, gdzie najlepiej byłoby spędzić najbliższy urlop. Te widoki mówią same za siebie,
Dzięki :). Warto się pospieszyć zanim Panama zostanie zadeptana. Byliśmy zanim biura odpaliły tam swoje czartery. One akurat mają swoje zalety (szansa wyrwania taniego lotu), ale ruch na pewno mocno urośnie. A jest tam mega :). Pozdrawiamy!
Niesamowite zdjęcia! Robią wrażenie ❤❤❤
Dzięki ogromne ;*. Jest tam co fotografować :)).
Zdjęcia mega ☺na pociechę ta część swiata i tak nie jest zdeptana jak azja południowo-wschodnia Jednak czartery czarterami a ceny lotow sa dwa razy wyzsze niz do Wietnamu czy Tajlandii.Dziękuję za super opis informacje fajnych miejsc.
My lecieliśmy liniami Air France, z milionem przesiadek, za to w piec cenie (poniżej 2 tys. pln). Jeszcze zadeptana nie jest i widać, że dopiero zaczynają się rozbudowywać. Odpalenie czarterów w te strony niestety nie pomoże ;).
Dzięki wielkie za ten post! Szukam pomysłów na swoją najbliższą podróż do Panamy w grudniu i wszędzie widzę przeludnione turystyczne miasteczka. A tu parki narodowe, natura, ptaki ,czyli to, co kocham. Cudne zdjęcia… I obiektywy 😀
Bo my to przyrodnicze świry (górskie trochę też, ale o tym w innych postach). Oby nasze inspiracje się przydały, bo kraj piękny i dużo tam do zobaczenia i zjeżdżenia!. Ściskamy i życzymy udanej podróży!
Kupiliśmy lot do Panamy na marzec Za 2400 zl z Berlina. Krótkie przesiadka. Nasz cel to bocas tel toro ale… punkt 1 z Waszego bloga chcemy obowiązkowo.. I ten wulkan. Już się cieszymy.
Czy na Canopy Tower w Parku Soberania mieliscie nocleg? Nam sie nie udalo tam dotrzec bo powiedzieli nam, ze trzeba wczesniej zrobic rezerwacje.
Hej, mam pytanie o ,,PRZEJAŻDŻKA KONNA BRZEGIEM OCEANU (Playa Blanca),,. Możesz wkleić link do mapy gdzie to jest dokładnie? 🙂
pozdrawiam
Wystarczy wpisać w mapach Google – Playa Blanca Farallon. W okolicy tamtejszych resortów można spotkać z rana kogoś oferującego jazdy i jeśli potrzeba większej ilości koni – zawsze zorganizują na późniejszą godzinę czy kolejny dzień.
Dzien dobry, czy mogłabym prosić o informacje w jakiej kwocie zamknęła się wasza podróż dla 2 osób plus dziecko
Świetny wpis, piękne zdjęcia. Dziękuję Wam bardzo. Wasz post pomógł mi w mojej zorganizować moją podróż do Panamy, chociaż byłam w trochę innym rejonie 🙂 Dał mi ogólny pogląd jak tam jest i że po prostu jest to cudowny, egzotyczny kraj który zdecydowanie warto zobaczyć. Życzę udanych dalszych podróży!
40eg93
38kvef